Przez miesiąc moje włosy znów nabrały strasznego
rudo-pomarańczowego koloru ;) i te białe pasemka… porażka..
Zaopatrzyłam się w farby już wcześniej i dziś postanowiłam
znów powalczyć o ładny odcień włosów.
Kupiłam rozjaśniacz Delia Cosmetics Cameleo, którego
używałam już wcześniej oraz dwie farby Garnier Nutrisse +111 oraz Garnier Color
Naturals 10, z których postanowiłam zrobić mieszankę.
Od razu powiem, że jestem zadowolona z efektu, ponieważ kolor
moich włosów zaczyna się już wyrównywać po pasemkach. A także nie ma już tak
mocnych rudych prześwitów, które dręczą mnie odkąd zaczęłam sama rozjaśniać
włosy.
Na zdjęciach widzicie efekty: pierwsze zdjęcie przedstawia włosy przed, drugie po
rozjaśniaczu, a trzecie po farbowaniu mieszanką.
Odrosty:
I efekty na całej długości włosów
Ale niestety musi być i minus..
Pojawiły się znów niebieskie pasemka, które są silniejsze niż ostatnio.. Mam nadzieję, że szybko się spiorą ;D